Dzikie dzieci to termin, który początkowo odnosił się do dzieci wychowywanych z dala od cywilizacji, w dżungli, bliżej zwierząt niż innych ludzi. Obecnie coraz częściej określa się nim dzieci, których rodzice dbają o to, by latorośl spędzała dużo czasu na świeżym powietrzu, bez zorganizowanych gier, plastikowych zabawek, sprzętów elektronicznych czy dorosłego stojącego nad głową i cały czas mówiącego: „nie można”, „to niebezpieczne”, „nie, bo się wybrudzisz”. Dzieci takich coraz więcej, ale czy – i gdzie – są dzicy dorośli?

Kilka miesięcy temu trafiłam na wpis Basi, stojącej za świetnym blogiem „Wielki Zachwyt”. W jednym ze swoich wpisów opublikowała listę rzeczy, które warto zrobić latem. Lista skierowana była do rodziców, w kontekście doświadczeń ich dzieci, ale czytając jej punkty uśmiechałam się do siebie, bo w myślach odhaczałam kolejne rzeczy, które sama robiłam.

Od razu też pojawiło się we nie pytanie: ile dorosłych osób, które nie przeprowadziły się chwilowo do Puszczy Knyszyńskiej, doświadczyło w ostatnich miesiącach obfitości cudownych momentów, które wypisała Basia? I co stoi temu na przeszkodzie, nawet, gdy mieszkają oni w dużych miastach?

I wiecie, co do mnie przyszło? Że osób tych niewiele, za to o takie doświadczenia wcale nie trudno! W większości nawet w dużych aglomeracjach. Szczególnie w Polsce, w której mamy mnóstwo miejskich parków i publicznych lasów, które aż czekają na nasze bose stopy, roześmiane buzie i kreatywne zabawy.

Pomyślałam więc, że wkleję Wam tu listę zainspirowaną wpisem Basi i zrobię dwie rzeczy. Po pierwsze, zachęcę Was do jej przepisania lub wydrukowania, a następnie wykonania wymienionych na niej punktów. Po drugie, podzielę się z Wami swoimi doświadczeniami z ich realizacji. Być może poniższe zdjęcia i opisy będą dla Was impulsem, by zadbać o podobne doświadczenia w tym roku.

Bo widzicie, większość opisanych tu czynności można wykonać tak latem, jak jesienią, wiosną i – kończącą się już – zimą….

To co, gotowi na piękny, dziki i leśny rok? Czas start!

ODKRYJCIE W SOBIE DZIKIE DZIECI

Lekko zmodyfikowana lista tego, co znalazłam u Basi:

?Wspinaj się na drzewa
?Zjedz śniadanie, obiad, kolację w lesie
?Pobujaj się w hamaku
?Samodzielnie rozpal ognisko
?Obserwuj żaby, mrówki, motyle
?Biegaj boso po trawie lub błocie
?Uśnij z brudnymi stopami

?Prześpij się w namiocie
?Zobacz wschód słońca w naturze

?Wykąp się w rzece, stawie, jeziorze
?Potaplaj się w kałuży po burzy
?Zjedz owoce prosto z krzaka lub drzewa
?Nasusz dziko rosnących ziół na napary
?Pobaw się w pisanie liter rozpalonymi patykami w ciemności
?Zatańcz w deszczu
?Obserwuj gwiazdy
?Zbierz kolekcję liści, szyszek, piórek i patyków
?Upleć wianek z polnych kwiatów
?Przespaceruj się w nocy po lesie
?Poturlaj się z górki
?Spotkaj się ze znajomymi na kawę w parku, lesie, ogrodzie
?Poczytaj książkę w otoczeniu drzew
?Wyjdź na spacer bez elektroniki
?Ozdób dom bukietem dzikich roślin
?Odwiedź Lasy w Nasy w puszczańskiej oprawie!

Jeśli pojawią się w Was kolejne pomysły, dopisujcie je śmiało. Do końca roku zostało nam jeszcze prawie 300 dni – czasu na realizację wszystkiego nie zabraknie! A póki co, spójrzcie na kilka moich dzikich wspomnień z zeszłego roku i… poczytajcie o wydarzeniach, na które Was w tym roku zapraszamy do Puszczy Knyszyńskiej!

WSPINANIE SIĘ NA DRZEWA

Wspinanie się na drzewa, ten romantyczny obraz dzieciństwa, w żaden znaczący sposób do mojego dzieciństwa nie należał. Za to od kiedy pamiętam miałam w sobie potrzebę, by wspinać się na każdy schodek, murek i wzniesienie, od zasp śnieżnych po mury Barbakanu. Teraz nadrabiam stracony czas w lesie, ochoczo wchodząc na drzewa i ich powalone pnie!

dzikie dzieci wspinanie chodzenie po drzewach bory tucholskie

POSIŁKI W LESIE

Śniadania – podobnie jak obiadu – do lasu nie nosiliśmy, choć często jadaliśmy je na tarasie, z trzech stron otoczonego lasem. Jednak niejednokrotnie pałaszowaliśmy coś na zwyżce czy ambonie, o zachodzie słońca czekając na zwierzaki na łące. Jeden z przyjemniejszych posiłków skonsumowaliśmy siedząc po ciemku na pobliskim moście i w towarzystwie znajomych czekając na krwawy księżyc, który miał się nam ukazać w dniu najdłuższego zaćmienia księżyca naszego stulecia. Udało nam się go dostrzec tylko na kilka sekund, gdy wynurzył się zza deszczowych chmur, towarzyszących burzom targającym tego wieczora Puszczą. Spędziliśmy czas w cudownej atmosferze, z błyskawicami rozświetlającymi okolicę oraz komarami, robiącymi sobie kolację… z nas.

BUJANIE SIĘ W HAMAKU

Swój ukochany hamak, przywieziony dwa lata temu ze Sri Lanki i rozwieszany w ogródku warszawskiego mieszkania, gdzieś zagubiłam. Na szczęście nasi puszczańscy znajomi, Ula i Grzesiek z Pola Lawendy Dworzysk, stworzyli u siebie cudowną przestrzeń w stodole i dookoła niej, z licznymi wiszącymi siedziskami. Bujanie się w nich i snucie marzeń o własnej stodole i miejscu, do którego i my będziemy mogli zapraszać ludzi, to jedne z najpyszniejszych wspomnień zeszłego lata.

magda bębenek dzikie dzieci rewilding wracamy do natury dzicy dorośli

OGNISKO

Ogniska w lesie palić nie wolno, poza wyznaczonymi do tego miejscami, ale przed tarasem – w odpowiednią pogodę – już tak. Takie więc robiliśmy na początku pobytu w Puszczy. W rozpalaniu ogniska specjalistką nie jestem i zdecydowanie jest to umiejętność, którą chcę nabyć. Tuż przed zeszłoroczną wyprowadzką z lasu zorganizowaliśmy Otwarty Weekend, w który zaprosiliśmy do siebie widzów i czytelników. Była to idealna okazja do pożegnalnego ogniska, przy którym do późna siedzieliśmy pod firmamentem tysięcy zachwycających gwiazd.

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas letniskowo.pl ognisko

OBSERWACJA BRACI MNIEJSZYCH

Zazwyczaj, idąc do lasu, mamy nadzieję spotkać największych z ich mieszkańców: łosie, jelenie czy wilki. A ileż radości dostarcza obserwacja tych najmniejszych, których dookoła całe mnóstwo – i co do których zawsze mamy pewność, że je spotkamy! Podobnie jak małe dzieci, my też możemy w zachwycie zatracić się w obserwacji mrowiska czy śledzić żaby w trakcie ich żabich wypraw. Jeśli oglądacie nasze InstaStories to być może kojarzycie liczne zdjęcia i filmy, które Piotrek wrzucał, gdy zapatrzona w motyle kucałam gdzieś przed domkiem czy na łące. Piotrek za to nie ogranicza się do obserwacji z daleka, chwytając wszystko, co zobaczy; nieważne, czy pełza, lata, skacze czy się wije. Uwielbia przyglądać się owadom i zaprzyjaźniać z gąsienicami, co zazwyczaj przywołuje w nim wiele wspomnień z dzieciństwa. Piotrek zdecydowanie jest dzikim dzieckiem, które (trochę) dorosło.

SPANIE W NAMIOCIE

W przeciwieństwie do większości moich znajomych, jako nastolatka nie wyjeżdżałam ze znajomymi pod żagle czy w góry pod namiot. Pamiętam pojedyncze wyjazdy pod namiot z rodzicami, podobnie jak rozstawianie namiotu w swoim pokoju w warszawskim bloku. Jest coś magicznego w nocowaniu w tym małym kawałku materiału, niezależnie od tego, gdzie go rozłożymy. Może właśnie dlatego, że rozłożyć go można niemalże wszędzie, a to daje ogromne poczucie wolności? Podobnie jak nasłuchiwanie odgłosów deszczu, owadów czy ptaków i budzenie się w otoczeniu natury. Za każdym razem, gdy myślę o nocowaniu pod namiotem, włącza mi się ekscytacja i czuję zew przygody. W zeszłym roku zdarzyło nam się spędzić noc w namiocie na łące, w tym roku planujemy regularnie wybierać się na dwu-trzydniowe leśne wyprawy.

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas wschód słońca pod namiotem

 

WSCHÓD SŁOŃCA W NATURZE

Jedne z najpiękniejszych wspomnień zeszłego roku to obserwowanie niesamowitej podróży mgieł, oplatających kolejne pnie i wlewających się na śródleśną łąkę, by przykryć tysiące mokrych od rosy pajęczyn i rozproszyć pomarańcz, którym słońce zalewało świat. Nieustanny śpiew ptasich mieszkańców i ciepło, które wraz ze słońcem powolnie wyłaniało się zza linii drzew… Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć!

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas wschód słońca na łące

 

TAPLANIE SIĘ W KAŁUŻY PO BURZY

O ile taplaniem pełnowymiarowym bym tego nie nazwała, to bieganie, skakanie po i grzebanie w kałużach jest jedną z moich ulubionych i najbardziej naturalnych rzeczy do robienia w podeszczowym lesie. Jedynym co sprawia mi jeszcze większą radość niż pluskanie się w kałużach, jest chodzenie po zamarzniętych kałużach i słuchanie dźwięku ich łamania. Nie mam pojęcia co, ale coś z tego daje mi tyle radości, że godzinami chodzę i zachwycam się tymi cienkimi taflami pękającego lodu.

Inna sprawa, że czasem w trakcie leśnych wędrówek ląduję nie w kałuży, a w… rowie!

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas kąpiel w rowie

 

JEDZENIE OWOCÓW PROSTO Z KRZAKA LUB DRZEWA 

Kto z nas nie zna radości dostrzeżenia – i spałaszowania – pierwszej w sezonie poziomki, jeżyny czy borówki?

W zeszłym roku odkryliśmy po sąsiedzku miejsce, które nazwaliśmy Poziomkową Polaną – obszar zrębu pohuraganowego, gdzie poziomki w setkach i tysiącach owocują między pozostałymi tam pieńkami. Znamy też skupiska krzaków dzikich malin, których plony jedliśmy jeszcze w październiku. Regularnie chodziliśmy też do dzikiej mirabelki, rosnącej na wejściu do lasu, której owoce przerabialiśmy na bezcukrowy kompot.

Teraz już o tym najczęściej nie pamiętamy, szczególnie mieszkając w miastach, ale las oferuje nam dużo więcej niż tych kilka małych, pysznych, soczystych owoców. W zeszłym roku odkryliśmy np. orzeźwiający, kwaskowaty smak młodych pędów świerka jedzonych prosto z drzewa czy tych z naleśnikami, pod postacią marmolady. Pyszności do spróbowania w lesie nie brakuje!



SUSZENIE ZIÓŁ NA NAPARY 

Las to oczywiście nie tylko krzewy i drzewa, których owoce możemy konsumować, ale także dziesiątki ziół, które możemy zbierać i – na świeżo lub po ususzeniu – konsumować pod postacią naparów i wywarów. Możemy je także przerabiać na syropy, sałatki i dodatki do dań wszelakich, a także proste kosmetyki do pielęgnacji włosów czy skóry twarzy. Ususzone w zeszłym roku kwiaty czarnego bzu i płatki róży – w połączeniu z lawendą i lipą – są podstawą niemalże wszystkiego, co piję. Okazjonalnym dodatkiem są też np. suszone poziomki, zbierane na Poziomkowej Polanie. Satysfakcja z naparów z samodzielnie zbieranych i suszonych składników – bezcenna! Podobnie jak smak lasu zamknięty w kubku takiej herbaty…

A skoro o herbacie mowa, to robić ją możemy nie tylko z suszu kwiatowego i owocowego, ale także z oksydowanych liści drzew i krzewów. Więcej o tym posłuchacie w jednym z pierwszych filmów, które nagrałam na swój YouTube z Agnieszką Prymaką, lokalną zielarką. Polecam!

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas płatki dzikiej róży zbieranie ziół

 

OBSERWOWANIE GWIAZD 

Nigdy nie zapomnę sytuacji, która wydarzyła się, gdy pierwszy raz odwiedzaliśmy rodziców Piotrka. Przed snem wyjrzałam za okno i z okrzykiem zachwytu, w pełni ekscytacji spytałam: „Piotrek, dlaczego my właśnie gwiazd nie oglądamy?! Przecież to jest coś niesamowitego!”. Piotrek podszedł do mnie zaciekawiony, po czym, spojrzawszy na zewnątrz na Drogę Mleczną i tysiące skrzących się gwiazd, wstrząsnął ramionami i niemalże zawiedzionym głosem odrzekł: „Czy ja wiem? Normalnie – jak w domu.” Jak u kogo!

Jako dziecko wychowane w dużym mieście, zawsze zachwycałam się rozgwieżdżonym niebem w trakcie wyjazdów bliżej natury. I podczas gdy najpiękniejsze niebo widziałam na Hawajach, na wygasłym wulkanie Mauna Kea oraz na Kanarach, z jaskini wykutej w skale gór Acusa Seca, również w Polsce są miejsca, które powalają pięknem nocnego nieba. Takim miejscem jest dom rodzinny Piotrka, w środku pomorskich lasów, jest nim też Puszcza Knyszyńska. Jest nim, tak naprawdę, każde miejsce położone z dala od bezpośrednich ośrodków zanieczyszczenia świetlnego.

Dlaczego warto obserwować gwiazdy? Moje podejście idealnie oddają słowa Paul’a Hawken’a:

„Ralph Waldo Emerson spytał kiedyś, co byśmy robili, gdyby gwiazdy pokazywały się na niebie tylko raz na tysiąc lat. Nikt by nie spał tej nocy, to oczywiste. Z dnia na dzień wszyscy na świecie staliby się religijni. Bylibyśmy w ekstazie, w obłędzie, uradowani chwałą Boga. Tymczasem gwiazdy wychodzą co noc, a my oglądamy telewizję.”

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas letniskowo.pl rozgwieżdżone niebo podlasie

 

KOLEKCJA LIŚCI, SZYSZEK, PIÓREK I PATYKÓW

Z piórek będę robiła kolczyki, zzieleniałe patyki przydadzą się nam do pokazów o lesie i polskiej przyrodzie1. Liście suszę w gazetach, by zrobić z nich później obrazy i dekorację do albumów ze wspomnieniami, a szyszki cudownie wyglądają na drewnianym regale. Do tego małe kawałeczki wielokolorowej kory sosen i pastelowej brzóz oraz grubsze fragmenty kory starych drzew, z wyraźnymi śladami żerów licznych owadów. No i okazjonalne kamyczki, a to w kształcie serca, a to ciekawym wzorem wyrysowanym przez naturę…

Z rzadko którego spaceru po lesie przychodzę z pustymi rękami, a wyszukiwanie zgubionych (lub pozostałych…) piórek, powykręcanych korzeni, eleganckich szyszek czy delikatnych jak pergamin liści jest fascynującą zabawą w odkrywanie obfitości kształtów i kolorów, które oferuje nam las.


PLECENIE WIANKÓW Z POLNYCH KWIATÓW

O pleceniu wianków zapomniałam na długie lata, a przypomniał mi o nich pobyt na Hawajach, na których zachwycałam się zarówno kwiatowymi wieńcami lei, jak i kwiatami noszonymi w długich, czarnych włosach. Po powrocie z wyjazdu przebywałam na działce u rodziców, gdzie nie mogłam przestać ich pleść. Woziłam je ze sobą na wieczory panieńskie i chodziłam w nich po okolicznej łące.

Po co doklejać sobie sztuczne wianki w aplikacji w telefonie, skoro można zrobić je z prawdziwych, pachnących latem i słońcem roślin? Ten, przepiękny, uplotła Ania.

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas wianki


SPACEROWANIE PO LESIE NOCĄ 

W bezchmurne noce, gdy blisko pełnia księżyca, wyznaczonymi ścieżkami można chodzić i bez światła zewnętrznego. W każdym innym przypadku latarka za przyjaciela i możemy udawać się na późne wędrówki. W poruszaniu się po lesie nocą jest zupełnie inna energia. Stąpając uważniej, z ograniczoną widocznością, bardziej zwracamy uwagę na nasze otoczenie i dobiegające z niego dźwięki. Kształty drzew zaczynają igrać z naszą wyobraźnią, a każdy szelest i szmer przemieniają się w dzikie zwierzę.

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas rozgwieżdżone niebo gwiazdy noc w lesie


TURLANIE SIĘ Z GÓRKI

Ja wiem, że dorosłym nie wypada. Ale czy na pewno?

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas beskid wyspowy aniołek w śniegu


KAWA (z termosu) W LESIE LUB PARKU 

W Polsce mamy średnio 17 min drogi do najbliższego parku i tylko 23 min do lasu. Czy to nie cudowne? Zamiast w Starbucksie czy innej przytulnej kawiarni z wygodnymi fotelami, umów się ze znajomymi na (przysłowiową) kawę w otoczeniu drzew. Relaksująca muzyka i piękny wystrój w cenie! 

Dlaczego napój z termosu, a nie na wynos? Bo po co tworzyć śmieci, gdy nie trzeba!

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas biwak w lesie

 

SPACER OFFLINE

Wiem, że dla niektórych wyjście z domu bez telefonu i aparatu nie jest żadnym problemem, ale wielu z nas, uzależnionych od ciągłej obecności elektroniki i internetowych rozpraszaczy, pomysł ten nigdy nie wpadłby do głowy. Choć raz na jakiś czas zostaw wszelkie urządzenia w domu i rusz w las (lub na spacer po osiedlowym parku). Żeby się nie zgubić, naucz się korzystać ze słupków oddziałowych. Żeby się nie nudzić, zaplanuj sobie np. leśną kąpiel.

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas kąpiel leśna zimowy las


BUKIET DZIKICH ROŚLIN

Obecnie w wazonie (z butelki po passacie pomidorowej) stoją bazie i wysuszone przez zimę trawy. Jesienią, najpiękniejszym czerwonym kolorem, oko cieszyły gałązki borówki amerykańskiej. Latem i wiosną wszystko po kolei: od rumianku przez chabry i maki, na zbożach i przydrożnych chwastach skończywszy.

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas piotr horzela krzaki borówki amerykańskiej


ODWIEDZINY LASÓW W NASÓW W PUSZCZAŃSKIEJ OPRAWIE!

W tym roku szykujemy co najmniej trzy wydarzenia, na które Was zaprosimy do Puszczy Knyszyńskiej. Warsztaty, wspólne spacery, prelekcje, ogniska i pogaduchy pod rozgwieżdżonym niebem! Zaczynamy od Majówki, w trakcie której zapraszam kobiety na wspólny czas w trakcie Warsztatów w kręgu Siedmiu Pokoleń. Już dwa tygodnie później poprowadzimy dwa spacery w ramach drugiego Weekendu Otwartego, a w sierpniu spotkamy się w trakcie mojego projektu marzeń: mini festiwalu leśnego!

Terminy spotkań:

03-05.05
Majówka dla kobiet z Warsztatami w kręgu Siedmiu Pokoleń
SZCZEGÓŁY

18-19.05
Majowy Weekend Otwarty
SZCZEGÓŁY

15-18.08
Sierpniowy mini festiwal leśny
SZCZEGÓŁY

ZAPRASZAMY SERDECZNIE!

dzikie dzieci magda bębenek rok bliżej natury las w nas weekend otwarty las w nas #leśnyweekend

 


A oryginalny wpis Basi znajdziecie tu:

  1. Z którymi zamierzamy za kilka miesięcy, razem i osobno, ruszyć w Polskę do szkół, na festiwale i do ośrodków kultury.

Wskakuj na newsletter, żeby nie przegapić kolejnych artykułów:

* Zapisując się do newslettera, wyrażasz zgodę na przesyłanie Ci informacji o nowych tekstach, projektach, produktach i usługach. Zgodę możesz wycofać w każdej chwili, a szczegóły związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.

Share on FacebookTweet about this on TwitterGoogle+